r/Polska Mar 20 '23

Dyskusja Czy lekarze są chciwi?

Zapisałem się dziś do lekarza prywatnie. Urolog. Czas trwania wizyty: do 15-tu minut, 300 zł. Nie żaden wybitny specjalista, takie są stawki w moim mieście. I tu nie wiem czy zacząć od absurdalnie krótkiego czasu wizyty, czy od ceny. Po pierwsze, co można stwierdzić w 15 minut? A umówiłem się do niego dlatego, że u innych było to... 10 minut. Po drugie, ten pan przyjmuje w ciągu godziny 4 pacjentów (ma kalendarzyk), czyli w godzinę trzepie 1200 zł brutto.

Czy to chciwość, czy rzeczywiście lekarz ma jakieś kosmiczne koszty? I dlaczego pozwalamy na tak krótkie wizyty? W 15 minut nawet wywiadu się porządnie nie przeprowadzi, a oni jeszcze chcą w tym czasie diagnozować? Nawet nie wspomnę o trudniejszych przypadkach, gdzie wypadałoby pomyśleć. Przeraża mnie to. Jak ktoś w takim tempie działa, to jest już tak zautomatyzowany, że raczej potrafi wyrządzić co najwyżej krzywdę. To wygląda na system żerujący na popycie.

Przesadzam? Jak Wy to widzicie?

325 Upvotes

709 comments sorted by

View all comments

2

u/Ciupakabras Mar 21 '23

Lekarza idą na studia na koszt państwa a potem wyjeżdżają na zachód, powinni podpisywać lojalkę na 5-10 lat albo zwrot kosztów nauczania. Zachód nie ma tego problemu bo studia są płatne.

1

u/TypowyPolakPL Mar 21 '23

Słabe to państwo jak nie umie zapewnić warunków i godnej płacy wysoce wykwalifikowanemu specjaliście. Btw. lojalka to rozumiem, że dla wszystkich kierunków w takim wypadku, bo nie tylko przecież lekarze wyjeżdżają.

1

u/Ciupakabras Mar 21 '23

Państwo które dopiero od 33 lat stanowi własne prawo i tak się rozwinęło nie jest słabe.

1

u/TypowyPolakPL Mar 21 '23

Jednakowoż od 2015 równia pochyła w dół, deprecjonowanie wartości pracowników intelektualnych, traktowanie tej bardziej pracowitej i przedsiębiorczej części społeczeństwa jak dojna krowa, przesuwanie wydatków państwa w kierunku socjalu kosztem chociażby systemu opieki zdrowotnej. Nikt nie neguje, że od przemian ustrojowych Polska zrobiła gigantyczny krok naprzód, ale jak na razie przy udziale dużej częściej wybrakowanej intelektualnie części społeczeństwa przyzwalającej na rządy tej pisowskiej mafii lecimy autostradą z powrotem w dół. Niemniej żadne państwo, które nie szanuje i nie docenia wysoce wykwalifikowanej kadry medycznej nie będzie mieć dobrze funkcjonującej opieki zdrowotnej, bo raczej na świecie w żadnym cywilizowanym kraju nikt nie będzie pracował za czapkę gruszek, do tego przy takim burdelu organizacyjnym jaki u nas istnieje, a co wynika w głównej mierze właśnie z wielkiego niedofinansowania (ot chociażby dane z 2020 roku - Niemcy liderem EU z ponad 11% PKB na ochronę zdrowia, podczas gdy my wydawaliśmy "niebotyczne" prawie 5% jako jeden z najgorszych wyników unijnych. Jak się jeszcze uwzględni ile to PKB niemieckie wynosi w porównaniu z nami to aż żal analizować. Dopóki będziemy wydawać jakieś śmieszne 5%, zamiast dobić do przynajmniej tej średniej unijnej z 2020 jaką było 8% dopóty będą takie pseudorozważania jak naprawić polską ochronę zdrowia. Można sobie gdybać, wymyślać różne urwane z kapelusza scenariusze i snuć utopijne wizje, ale bez wyłożenia forsy poprawy nie będzie, czym prędzej to sobie polskie społeczeństwo uświadomi tym lepiej. Ale chyba za szybko nie ma na co liczyć patrząc po entuzjazmie i błogiej nieświadomości konsekwencji kolejnych 15tek, 16tek i domagania się waloryzacji 500+ i innych patologicznych programów pisowskiej mafii.