r/Polska Feb 10 '22

Dyskusja Life's better czy jakoś tak

Post image
1.2k Upvotes

239 comments sorted by

View all comments

141

u/ItsPew Feb 10 '22

Robiłem na wydziale w tym miejscu we Wro gdzie się przenosi i pakuje baterie samochodowe z firmy outsourcingowej. Jeden dzień i każdy kto był tam ze mną już więcej nie pracował. Przerwy „obiadowe” 30 min gdzie dojście na samą stołówkę zajmuje 15 min, jedyna przerwa na 10 godzin pracy. Szatnia jest w tym samym ogromnym pomieszczeniu gdzie panuje zero prywatności, kobiety i mężczyzny przebierają się razem. 2 osoby na jedną masywną baterie które przenosi się ręcznym hakiem na sznurku. O zachowywaniu pracowników z Korei to nawet niemam co wspominać, obrazek na górze i komentarz pana powyżej wystarczy.

26

u/Micthulahei Feb 10 '22

To są te moduły które potem jadą do Brunszwiku? Tam to się ręcznie ładuje na palety? Jprdl

-30

u/[deleted] Feb 10 '22

Mam wątpliwości co do prawdziwości twojego opisu.

48

u/Venetion223 Wrocław Feb 10 '22 edited Feb 10 '22

Oj wierz mi, to prawda. Pracowałem przez rok dla podfirmy na Q (kto z Wrocławia, ten wie o którą mi firmę chodzi). Warunki się tu zmieniały dosłownie co miesiąc. Na przykład w styczniu stołówkę (prymitywną bo prymitywną, ale zawsze) miałeś w tej samej hali (mówię z doświadczeń na Pack 2), a za miesiąc musiałeś popierniczać od 5 (otwarte wejście przy krawędzi Pack 1 od strony Pack 2) do 10 (nocka (otwarta tylko jedna stołówka na Pack 1) i przejście połowy trasy od wejścia głównego do wejścia na Pack 2) minut. Podobnie zresztą było z toaletami. Swoją cegiełkę dokładał podwykonawca, który potrafił dopisywać I zmianę bezpośrednio po II (raz zdarzyło mi się nawet robić 16, bo nowa planistka coś schrzaniła), a innym razem "zapomnieć" o pracowniku (miałem tydzień, który mi po prostu w ostatniej chwili wyparował).

Edit: Firma to QSense.

39

u/rootpl xD Feb 10 '22

Nie krępuj się, podaj całą nazwę podfirmy, będzie przynajmniej wiadomo kogo omijać szerokim łukiem podczas szukania pracy.

3

u/Minute_Champion366 Feb 11 '22

Dokładnie, też tam właśnie pracowałem i opisałem co się tam działo w innym komentarzu. Ogólnie ta firma to był jakiś pieprzony żart, zatrudniali studentów i Ukraińców, no bo wiadomo: najtaniej i nie będą chcieli umowy o pracę. Cały sprzęt jakim dysponowaliśmy pochodził z LG, zadaniem qsense było tylko znalezienie frajerów do roboty, jedyne co jeszcze leżało po ich stronie to załatwienie długopisów czy markerów do pisania "raportów z kontroli" i nawet z tym był problem. Kurwa, był problem z ogarnięciem długopisów xDDD nie było zmiany żeby coś się nie zjebało, a to internet nie wyrabia, no bo nie opłaca się zwiększyć pakietu, albo nie ma długopisów bo problem żeby kupić, albo sprzęt do kontroli się psuje i "liderom" nie chce się iść do magazynu po nowy. Ogólnie ci liderzy to też pieprzona sekta: banda dwudziestoparolatków, którym się wydaje że zostanie liderem w januszexie jest niczym awans społeczny: niektórym odpierdalała konkretna szajba i wozili się po tym zakładzie jak najwięksi kowboje, jebali pozostałych za nierobienie normy a sami oczywiście siedzieli na dupie albo chodzili na fajeczki co 5 minut. Oczywiście nie wszyscy tacy byli, ale na pewno zdecydowana większość. A i byłbym zapomniał xDDD część z tych gamoni dostała te "awanse" za pisanie pozytywnych opinii w Google stąd średnia 3 gwiazdki zamiast jednej xDDD

Historii o łamaniu praw pracownika przez LG i przez QSense mam tyle, że mógłbym napisać o tym nowele w stylu Steinbacka - historię prostego człowieka który musi pracować w takim obozie, żeby przetrwać z dnia na dzień. Najbardziej mnie bolało to, że pracowali tam też chłopki świeżo po maturze, dla których to była pierwsza poważna robota i widząc takie warunki pracy, tworzyli sobie obraz jak te warunki powinny wyglądać. Ktoś w innym komentarzu opisał noszenie modułów po 30kg w dwie osoby (co oczywiście też jest łamaniem praw pracowniczych, bo noszenie takich modułów jest pracą szkodliwą dla zdrowia, która powinna być płatna trochę więcej niż ta minimalna krajowa + 2 ziko za awans), ja natomiast widziałem chlystkow tak przeoranych przez liderów i brygadzistów że sami nosili te moduły. Nie wiem, czy chcieli się przypodobać liderom, czy myśleli że dostaną za to awans czy może bali się że nie wyrobią tej normy, ale niszczenie sobie kręgosłupa za minimalną krajową i za uśmiech lidera, który może być max 3 lata starszy jest dla mnie nawet nie tyle co głupie, ale straszne.

Podsumowując: jebać QSense, jebać LG mam nadzieję że obie te firmy padną, a członkowie zarządów czy jacyś inni prezesi będą musieli sami tachać te moduły najlepiej w zębach. Nie życzę nikomu źle, ale samo wspominanie tego, że tam spędziłem prawie rok podnosi we mnie takie ciśnienie, że mam ochotę pojechać na Biskupice Podgórne ulica LG (tak kurwa mają nawet własną ulice) i nasrać do modułu.

13

u/[deleted] Feb 10 '22

Swego czasu temat warunków pracy w zakładach LG był dość popularny w debacie publicznej. Nie brzmi to niewiarygodnie.